Sent:
Wednesday, September 17, 2008 1:32 PM
Subject:
po wizycie w galerii
Szanowny
Panie Michale,
Piszę
z przeciwległego końca Polski - z północno-zachodnich,
lesistych kresów Wielkopolski, którą przed rokiem Pan odwiedził
i pięknie udokumentował. Ze wzruszeniem obejrzałam dowody Pańskiej
sympatii do Kórnika i poznańskiej Starówki, w pobliżu, której
mieszkałam wiele lat, a i dziś bywam regularnie, pracując na
poznańskiej uczelni. Szczególnie urzekły mnie Pańskie
wizje przyrody (przypomniałam sobie własne spacery nad Liwcem,
choć znacznie bliżej Warszawy...) I życia religijnego, a może
nawet wiary (temat architektury sakralnej też jest mi
bliski; w ubiegłym roku wydaliśmy z przyjaciółmi duży
albumowy przewodnik po zabytkowym kościele z naszego miasteczka).
Jak Pan widzi, nawet wędrowiec z dalekich stron po
obejrzeniu Pańskiej galerii nie tylko czuje turystyczny
imperatyw, by odwiedzić kiedyś Węgrów i Sokołów, ale jeszcze
znajduje bliskie własnemu sercu tematy i nastroje. Może
to najlepszy wyznacznik czyjegoś artyzmu, gdy nieznajomy
przechodzień powiada - Tak, to o mnie.
Jeszcze słowo o tym, co mnie do Pańskiej galerii przywiodło. Otóż
były to fotografie z ubiegłorocznego koncertu Pani Edyty Geppert
w Węgrowie. Znakomite.
Jedna z nich - druga w kolejności, tuż
poniżej Pańskiego komentarza - zapadła gdzieś we mnie głęboko
i ciągle na mnie patrzy. Mam przyjemność znać Panią Edytę;
od lat z szacunkiem i sympatią śledzę jej artystyczną
drogę. Wiele razy ją portretowano, nierzadko świetnie. Ale mam
wrażenie, że jakąś ważną prawdę - o niej, o nas, o życiu -
Pan zatrzymał w kadrze jako pierwszy.
Poza gratulacjami chciałabym zapytać, czy jest możliwość
uzyskania odbitki tego jednego zdjęcia? Jestem tradycjonalistką
i internet internetem, ale bardzo bym chciała mieć je w domu
legalnie, z błogosławieństwem Autora...
Serdecznie
Pana pozdrawiam z nad Warty
Patrycja
Tomczak
|