Fotografik Węgrowa i Sokołowa


 

Krzysztof Czarnecki

 

Fotografik Węgrowa i Sokołowa

 

O Michale Kurcu, artyście - fotografiku, który jest sokołowianinem od urodzenia, a węgrowianinem od 1988 r. pisaliśmy w Nr 1 (85) naszej gazety. Ostatnio odwiedziłem stronę pana Michała: fotografika.i-csa.com poświęconą jego twórczości. Jest to jedna z najlepszych stron, jakie odwiedzałem. Warto do niej zajrzeć, chociażby dlatego, że są na niej zdjęcia w galerii: -Sokołów Podlaski - "z tamtych lat".
Gościa, który zdecyduje się odwiedzić tę galerię i obejrzeć jego prace, artysta wprowadza następującymi słowami: - "Na początku XXI wieku, będąc w odwiedzinach u mojej rodziny w Sokołowie Podlaskim - podczas spacerów - utrwalałem na krzemie architekturę i pejzaż miejski mojego rodzinnego miasta - "z tamtych lat". Z okazji jubileuszu 580-lecia nadania praw miejskich Sokołowowi Podlaskiemu i realizacji projektu "Sokołów Stolicą Kulturalną Mazowsza 2004", eksponuję zestaw prac ukazujący miejsca, które przywołują u mnie wspomnienia, a czym będą są dla Was drodzy Goście?" Napiszcie: mkurc@wp.pl 

Następnie mamy okazję obejrzeć naprawdę bardzo imponującą galerię zdjęć z dokładnym opisem obok każdego z nich. Galeria wzbudziła podziw nie tylko mój, lecz wielu innych osób, którzy odwiedzili stronę pana Michała. Podam tylko kilka wybranych e-maili, jakie otrzymał autor galerii z różnych zakątków świata:

Sent: Monday, September 27, 2004 11:03 AM 
Subject: spacer po Sokołowie 

Dzień dobry, Panie Michale. 


Spacer po Sokołowie "z tamtych lat" jest nie tylko nostalgiczny, ale i intrygujący. Może dlatego, że nie jest to tylko suchy zapis fotograficzny (o ile zapis Pana obiektywem może być w ogóle suchy), ale patrzymy na to Miasto, tak przecież - z wielu względów bliskie mieszkańcom Węgrowa - przez pryzmat Pana osobistych przeżyć. Niby zwyczajne miejsca i migawki, a jednak tak niezwyczajne: Technikum Rolnicze kryjące chwile szkolnych obaw i wzruszeń, lęk przed Figurką nad wodą, Cukrownia, ślady Powstania Styczniowego. Pana pozornie epicki zapis "rejestrujący" jest silnie nacechowany emocjonalnie.
To razem z Panem inaczej patrzymy na "Podlasiankę" (zwykły przecież budynek), gdzie poznał Pan wrześniową "piękną dziewczynę", z którą spędził Pan już trzydzieści lat... 
Panie Michale - dziękuję za wrześniowy spacer po Sokołowie. Nie sądziłam, że to Miasto oddalone "o miedzę" od Węgrowa , może kryć tyle tajemnic i uroku. 

Pozdrawiam wrześniowo 
Hanna Kietlińska 

Sent: Tuesday, October 05, 2004 8:46 PM 
Subject: Sokołów Podlaski z tamtych lat 

Witam, 
Panie Michale, bardzo podoba mi się Pańska galeria Sokołów Podlaski - "z tamtych lat". Jest to doskonały przykład jak artysta potrafi wykadrować rzeczywistość, nie zawsze ciekawą w szerokim kącie, i pokazać jej ciekawy wycinek. Moje uznanie. W tej galerii Sokołów jest całkiem, całkiem. 
Jestem sokołowianinem od urodzenia i znam te wszystkie ujęcia, jestem też od dziecka sąsiadem rodziny Kozłowskich i pamiętam jeszcze starego, ciężarowego Panharda którym jeździli i ciągle go naprawiali. Akcję helikoptera też obserwowałem. 
Dziękuję za tę wycieczkę po moim mieście a dla Pana mam coś co może Pana zainteresować. Jest to seria starych fotografii Sokołowa sprzed wojny i z okupacji (robionych przez Niemców) na które natrafiłem w internecie. Zrobiły one spore wrażenie na salezjanach ponieważ przedstawiają ich kościół i otoczenie a także pogrzeb niemiecki w miejscu dzisiejszego grobu salezjanów. Może Pan zlokalizować miejsce gdzie ćwiczą niemieccy żołnierze? Podaję link do tej strony - http://www.aforgottenodyssey.com/gallery...

Pozdrawiam 
Andrzej Rybak 

Sent: Tuesday, November 09, 2004 8:35 PM 
Subject: pytanie do pana michala

 

Witam Pana.
Mam na imię Viola i mieszkam obecnie w Nowym Jorku. Bardzo często oglądam Pana prace na Internecie. Śledzę uważnie zdjęcia zarówno z Węgrowa jak i z Sokołowa, które przypominają mi moje dzieciństwo. Czas zmienił już prawie wszystko, a sentyment do tych miejsc ciągle we mnie pozostał. Będąc w Polsce nie znałam Pana chociaż z tego co się właśnie dowiedziałam mieszka Pan na tym samym osiedlu co i ja mieszkałam (blok 17a). Po przeczytaniu Pana przeszłości, śmiałam się trochę z faktu, że jest zbliżona z przeszłością mojej mamy, która wychowała się w Przeździatce, chodziła do tej samej szkoły co Pan (Technikum Rolnicze), a potem zamieszkała w Węgrowie. 
Zbyszek Trąpczyński, to wujek mojej mamy, bliska rodzina. Ja niestety mało go pamiętam , jedynie wtedy gdy leżał przykuty do łóżka przez cukrzyce straciwszy wzrok. 
Zdjęcia Pana i książka Pana Pietrzaka "Pamiętnik z czasów okupacji" natchnęły mnie do zachowania wszystkich możliwych wspomnień na papierze z myślą o moich dzieciach. Zbieram wiec wszystko co się da, aby odtworzyć jak najlepiej ten czas dzieciństwa, mój własny, moich rodziców, dziadków i pradziadków. Mam przed sobą długi projekt, prawda? 
Panie Michale, domyślam się że ma Pan dużo więcej starych zdjęć. Chciałabym się dowiedzieć czy można kupić ich kopie od Pana. Bardzo proszę o odpowiedź. 

Życzę powodzenia w dalszej pracy i pozdrawiam.
Violetta Marczuk

 

Sent: Monday, July 04, 2005 12:09 AM 
Subject: Sokolow Podlaski "z tamtych lat"

 

Szanowny Panie Michale,


Właśnie "odkryłam" Pańską stronę internetową zawierającą galerie zdjęć z Sokołowa. Jestem córką Jerzego Bałkowca, fotografa, i również urodziłam się (w tym samym szpitalu!) w Sokołowie. Chciałabym bardzo Panu podziękować za wspomnienie o moim Tacie, dla którego fotografia była nie tylko zawodem, ale prawdziwą pasją. Pamiętam cale stosy rolek filmów wykręcanych podczas najróżniejszych zjawisk, wydarzeń, etc. Zaćmienie Słońca z wieżą Kościoła Salezjanów na pierwszym planie, jak również prezentowana przez Pana odbudowa Kina "Sokół" z pomocą helikoptera, to tylko jedne z nielicznych...
Od prawie dziesięciu lat mieszkam w Stanach Zjednoczonych, i również zabieram mój aparat (kupiony przez Tatę) na każdą wędrówkę, bliższą czy dalszą. Sokołów staram się odwiedzać w miarę moich obecnych możliwości czasowych. Także, ta moja dzisiejsza "wirtualna" wędrówka po moim rodzinnym mieście to najlepszy prezent jaki ostatnio otrzymałam. Jeszcze raz bardzo dziękuję!

Pozdrawiam i życzę wszystkiego najlepszego.

Z poważaniem,
Agnieszka Balkowiec



Jak mogliśmy się przekonać, artysta, chociaż już nie mieszka w Sokołowie Podlaskim, dzięki swoim pracom fotograficznym rozsławia nasze miasto wśród węgrowian i innych osób pochodzących z Sokołowa, a mieszkających obecnie w różnych częściach świata. Michał Kurc powinien być już dawno nominowany przez naszego burmistrza do odznaki "Zasłużony działacz kultury". Dlatego, że jako sokołowianin nie mieszkający już w naszym mieście, dzięki swoim pracom promuje je na terenie miasta sąsiedniego, którego mieszkańcy nie darzą sokołowian sympatią. I brawo autorowi za odwagę i hart ducha. 

A o stronie autora PC WORLD KOMPUTER, jedno z najbardziej poczytnych pism w branży komputerowej, napisał tak: 


Fotografika i nie tylko 
15 września 2004

Kolejny ciekawy serwis dla miłośników fotografii - autorska strona artysty, fotografika Fotoklubu RP.

W galerii znajdziemy m.in. bogaty zbiory fotografii cyfrowej oraz wiele przykładów zastosowania obróbki cyfrowej fotografii. Na uwagę zasługują również dział "Ciekawostki", gdzie znajdziemy przykłady prac grafik komputerowych z lat 80 i 90. W serwisie znajdziecie również ciekawe artykuły o Janie Bułhaku i narodzinach fotografii artystycznej.
PC WORLD KOMPUTER

Jest to kolejny dowód uznania prasy nie tylko lokalnej, ale także ogólnopolskiej dla twórczości artysty.

Profesor Roman Antoszewski zamieszkały w Nowej Zelandii, który wydał kilkanaście swoich publikacji, m.in.: "Dziwy i dziwadła", "Kariera na trzy karpie morskie" czy "Zbiór wiadomości niezwykłych, szokujących, mądrych, choć nie zawsze", tak wypowiedział się o Michale Kurcu:

"Magik" światła
Tak jak trzeba od czasu do czasu wybierać się na spacer, przystanąć w zadumie nad pięknem opadłych liści, ponazdumiewać się regularnością fal czy mozaiką chmur jesiennych (wiosennych w Titirangi), tak warto i trzeba wybierać się na spacer po sieci internetowej. To fakt, niestety, że na większości ścieżek odtrąceni będziemy nachalnością i chamstwem reklam i ogłoszeń, na wielu napadną nas sieciowi chuligani i wetkną nam swoje "cookiesy", bandyci będą starali się nam zaszczepić swoje robaki i zakazić wirusami, ale jednak, około dziesięć procent stron internetowych, to okolice warte dokładniejszego przeglądu, dające estetyczną satysfakcję połączoną z rzeczowo dostarczoną wiedzą. Jedną z takich stron, do której czasem wracam i bardzo polecam to innym, jest piękna ekspozycja sztuki fotograficznej Michała Kurca z Węgrowa.
Nie miejsce tu na opisywanie strony, podkreślam jedynie to, co jest w niej niezwykłe i naśladowania godne. Dla mnie najważniejsze jest to, co Pan Michał tak wspaniale potrafi robić i godzić ze sobą - eksponować polską przyrodę i piękno prowincji.
Myślę, że Pan Michał nie obrazi się, kiedy jego umiłowany Węgrów czy Sokołów Podlaski nazywam prowincją. Tak jakoś się utarło, że piękno architektury polskiej to Kraków i Warszawa (?), a jakiś tam Węgrów, Cibórz, Działdowo, czy Lidzbark Welski, to znaki na mapie, które trzeba przejechać, by dotrzeć do celu. Przez półwiecze patriotyzm lokalny był brzydkim słowem, kto twierdził, że chata mazurska jest piękna i funkcjonalna, że podrzędny zamek krzyżacki jest przykładem funkcjonalnej architektury i należy go zachować i odbudować (np. Działdowo), uważany był za wroga postępu przez miejscowych kacyków. Tak przepadł Tannenberg, zniszczono setki pałacyków i dworków (np. Rączki), zaprzepaszczono piękno przydrożnych kapliczek i wiejskich kościółków. 
Tymczasem Pan Michał właśnie na to zwraca uwagę i po mistrzowsku pokazuje to, co w pędzie do nie wiadomo dokąd, skłonni jesteśmy ignorować. 
Jest jeszcze jeden wątek sztuki fotograficznej Pana Michała. Jako przyrodnika uderza mnie jego wręcz biologiczne (botaniczne) uczulenie na piękno przyrody. I znów nie chodzi o szukanie niezwykłości cieląt z pięcioma głowami, ale piękno dziupli wierzbowej, czy jesiennego liścia klonu na stawie.

 



A przeglądając tę stronę zobaczymy też, jak na prawdę wygląda lustro Twardowskiego, słynnego magika lustra, związane z dziejami tragicznymi Barbary Radziwiłłównej (i Napoleona, o czym mniej wiemy), zobaczymy Natalię zastanawiającą się, co z tym nie nadgryzionym jabłkiem zrobić i jak długo czekać (która się nad tym nie zastanawia? - czy to nie jest zaczątkiem myślenia?), wreszcie przyłączymy się do pięknego ukłonu cmentarnego pradziadom. Z niemałą satysfakcją też zauważam, że z moich nieporadnych prób użycia skanera do otrzymywania ilustracji botanicznych, Pan Michał zrobił prawdziwe dzieła "botanicznej sztuki". 

Pan Michał nie robi tajemnicy ze swej sztuki. Podaje parametry techniczne, zdradza tajniki nowych technik fotograficznych powoli poddających się komputeryzacji. Przez jakiś czas, nam, amatorom fotografii chemicznej, wydawało się, że cyfrówki to jakaś nowa forma ubezmyślniania szlachetnej sztuki. Nie musi tak być. Tak jak kiedyś panowało malarstwo jaskiniowe i naskalne, potem reliefy i egipskie zwoje, potem drewniane panele i płótno, potem metalowe płytki Daguerra, wreszcie celuloidowe zwitki filmów czy klatki przeźroczy, nadchodzi teraz okres fotografii komputerowej i ekspozycji sieciowej. Nic na to nie poradzimy i pogarda nie ma sensu. Trzeba tylko starać się o to, by w miarę możności były to współżyjące techniki oddające od tysięcy lat istotę natury człowieczej i koegzystencję kultur i technik. Tu to widzimy. 

Bardzo polecam stronę Pana Michała Kurca z Węgrowa i rad jestem, że w ramach sieciowych spacerów z tą ekspozycją się zapoznałem".

Roman Antoszewski


Wszystkich miłośników fotografii zapraszamy do odwiedzenia strony artysty, bo naprawdę - warto.

                                                                                        Krzysztof Czarnecki

 

Bardzo dziękuję Panu Krzysztofowi Czarneckiemu Redaktorowi Naczelnemu Gazety Sokołowskiej za popularyzację mojej działalności fotograficznej oraz moich galerii o tematyce mojego rodzinnego miasta Sokołowa Podlaskiego. Jest to okazja do podziękowania wszystkim Osobom, za ich serdeczność, za listy, jakie otrzymałem po ekspozycji galerii Sokołów Podlaski - "z tamtych lat". Jeszcze raz bardzo dziękuję.

Zapraszam na strony Gazety Sokołowskiej

 

__________________

Źródło: Gazeta Sokołowska nr 20(110)   25 września 2005 r.


Copyright © design and photos by Michał Kurc