Rok
1978
Tak
wyglądał w latach osiemdziesiątych.
Na
tablicy: "PAMIĘCI ROBOTNIKÓW CHODAKOWSKICH ZAKŁADÓW PRACY - ORAZ -
ŻOŁNIERZY LUDOWEGO WOJSKA POLSKIEGO - KTÓRZY W DNIU 12 GRUDNIA 1946 R -
WE WSI KAMIEŃCZYK ZAMORDOWANI ZOSTALI PRZEZ - REAKCYJNE PODZIEMIE -
ZA UTRWALENIE WŁADZY LUDOWEJ - SPOŁECZEŃSTWO POWIATU SOKOŁOWSKIEGO -
9 SIERPNIA 1968 R."
Pamiętam
('1968) uroczystość odsłonięcia pomnika... - Przy
mikrofonie poseł Michał Woźniak. Fot. Autor nieznany.
Tablicę powyższą zdjęto na mocy uchwały Rady
Miasta w 2000 r. Uzasadnienie tej decyzji było następujące: „Każda śmierć ma swoją tragiczną wymowę. «Robotnicy z Chodakowa» zginęli w walce o utrwalenie władzy ludowej, władzy narzuconej, niechcianej przez
zdecydowaną większość społeczeństwa, jak się okazało — władzy zbrodniczej. W imię prawdy historycznej nie może być mowy o pozostawieniu ich pomnika w centrum Sokołowa
Podlaskiego, którego społeczeństwo poniosło po 1944 r. krwawe ofiary z rąk zbirów i siepaczy spod znaku UBP, NKWD, GZIWP. Nie może pozostać ich pomnik na umęczonej
licznymi pacyfikacjami Ziem i Sokołowskiej. (...) Gdyby miał pozostać, to należałoby wokół
postawić kilkadziesiąt pomników ofiar — często zupełnie niewinnych przeciwników systemu, który z pełnym przekonaniem chcieli budować przybyli z dalekiego Sochaczewa aktywiści PPR! (...) Tablica — nieprawdziwa w swej treści — nie została ufundowana przez społeczeństwo powiatu sokołowskiego, tylko miejscowy aktyw PZPR, ZSL i SD ”.
Z
kart historii
Straceni w powiecie Sokołów Podlaski
Przed wyborami do Sejmu Ustawodawczego 19 I 1947 blok komunistyczny PPR, PPS,
SL, SD przystąpił do szczególnie nasilonej akcji propagandowej. Stosownie do decyzji KRN i rządu do zabezpieczenia wyborów skierowano oddziały
MO, UB, LWP i KBW. Komitet Wojewódzki PPR w Warszawie posłał na tzw. tereny zagrożone sześciuset aktywistów, „aby tam pracowali politycznie i uczestniczyli w komisjach”. Na teren pow. Sokołów Podlaski wysłano ośmiu działaczy PPR, w tym siedmiu z Zakładów Chemicznych w Chodakowie pod Sochaczewem. W oficjalnej propagandzie nazywani są „robotnikami z Chodakowa”, faktycznie jednak zostali oddelegowani do pracy w UBP przy fałszowaniu wyborów, mieli legitymacje UBP i krótką broń służbową. Fakt, że „robotnicy z Chodakowa” byli funkcjonariuszami
UBP, potwierdził mjr Zygmunt ªSzendzielarz „Łupaszka” w zeznaniach złożonych w śledztwie 8 czerwca i 16 XI 1949, a oficer śledczy twierdzeniom tym nie zaprzeczał.
12 XII 1946 zdążający w kierunku Sokołowa Podlaskiego samochód ciężarowy, którym jechali m.in. owi „robotnicy z Chodakowa”, w okolicach Grochowa został zatrzymany przez 2. szwadron „Bartosza” - ppor. Mariana Nowaka (Waleriana
Nowackiego) z VI Brygady Wileńskiej AK dowodzonej przez
mjr. Zygmunta ªSzendzielarza „Łupaszkę”. Po przeprowadzonej rewizji „robotnikom” zatrzymano dokumenty i broń krótką. W chwilę potem na szosie zatrzymano samochód wojskowy KBW z trzema żołnierzami. Zabrano dwóch, zwalniając kierowcę. Zwolniono również zatrzymanych działaczy PPS.
Dalszy ciąg wydarzeń ma już kilka wersji, w tym oficjalną, przygotowaną i wykorzystywaną przez propagandę PPR. Przedstawia ona wydarzenia pod Grochowem jako szczególne bestialstwo reakcyjnego podziemia spod znaku
NSZ. „Głos Ludu”, organ PPR, nadał im olbrzymi rozgłos. Według tej wersji zbrodniarze z
NSZ, ścigani przez wojsko, uprowadzili ofiary, torturowali je, a następnie zamordowali siekierami we wsi Kamieńczyk nad Bugiem. Dla zatarcia śladów konających miano wrzucać do specjalnie wyrąbanego przerębla na rzece Bug. W wersji oficjalnej nie ma mowy o uwolnieniu działaczy PPS, jednego z zatrzymanych żołnierzy
KBW, a także o zwolnieniu po kilku dniach szofera Komitetu Powiatowego PPR w Sokołowie Podlaskim.
Zwłoki ośmiu zabitych odnaleziono dopiero 17 XII 1946 na Bugu koło Kamieńczyka. Wyprawiono im uroczysty pogrzeb, organizowano wiece i masówki potępiające zbrodnię i jej sprawców. Śmierć „robotników” wykorzystywano w kampanii wyborczej, akcentując, że zbrodniarze z NSZ i WiN są zwolennikami
PSL. „Każda kartka [wyborcza] oddana na PSL zbryzgana jest krwią męczenników” - pisał „Głos Ludu”. Oficjalnie udział w wydarzeniach przypisywano bandom Kazimierza Chmielowskiego „Rekina” i N.N. „Sokoła”.
Według najnowszych badań „Bartosz” wobec zbliżającej się obławy rozstrzelał ośmiu aktywistów PPR i dwóch żołnierzy KBW na zamarzniętym Bugu w okolicach wsi Głody. Zwłoki przymarzły do lodu i ekipy szukające uprowadzonych musiały je wyrąbywać siekierami, kalecząc przy tym ciała. Fakt ten wykorzystywano w propagandzie, twierdząc, że bandy NSZ zarąbały bezbronnych siekierami.
16 I 1947 „Głos Ludu” podał, że sprawcy zbrodni pod Sokołowem zostali ujęci, osądzeni przez sąd doraźny i wobec nieskorzystania przez prezydenta KRN z prawa łaski natychmiast straceni. Podano nazwiska siedmiu rzekomych morderców. Analiza akt straconych pozwala na stwierdzenie, że żaden z nich nie brał udziału w akcji „Bartosza” pod Grochowem i nie miał nic wspólnego z 2. szwadronem VI Brygady Wileńskiej. W odwecie za śmierć aktywistów PPR grupa operacyjna UB spacyfikowała wieś Głody, rozstrzeliwując bez sądu sześć osób, a oddziały KBW aresztowały kilkadziesiąt osób w Laskowicach, Józefinie,
Mogielnicy, Korczewie i w innych miejscowościach pow. Sokołów Podlaski.
Legenda „robotników z Chodakowa”, uświetniona pomnikami i tablicami pamiątkowymi, trwała przez cały okres PRL.
Ze sprawą „robotników z Chodakowa” niewątpliwie mają związek kolejne procesy, które w początkach 1947 na terenie pow. Sokołów Podlaski na sesjach wyjazdowych prowadził warszawski
WSR, występując jako wojskowy sąd doraźny.
AWL WSR w Warszawie, 118/91/3768, k. 97a-97b, Akta sprawy przeciwko Antoniemu
Olechnowiczowi, zeznania Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki” z 27 V 1949; ibidem, 118/91/3774, k. 7, Akta sprawy przeciwko Antoniemu
Olechnowiczowi, zeznania Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki” z 25 X 1950; R.
Dmowski, A. Kołodziejczyk, „Robotnicy z Chodakowa” - prawda i fikcja, „Niepodległość i Pamięć” 2001, nr 17, s. 63-76; T. Łabuszewski, K.
Krajewski, Działalność oddziałów partyzanckich V i VI Brygady Wileńskiej na lewobrzeżnym Podlasiu (partyzantka „Łupaszki” i „Młota” w latach 1945-1952) [w:] Narodowe Siły Zbrojne na Podlasiu w walce z systemem komunistycznym w latach 1944-1952, t. 2, red. M. Bechta, L. Żebrowski, Siedlce 1998; Potworna zbrodnia bandy
NSZ, „Robotnik”, 20 XII 1946; Pogrzeb ofiar zbrodni w pow. sokołowskim, „Robotnik” 1946, nr 352; Sprawcy zbrodni sokołowskiej ujęci i osądzeni. 7 morderców skazano na śmierć, „Głos Ludu”, 16 I 1947; K.
Witt, Sokołów Podlaski w latach 1939-1950 [w:] Dzieje Sokołowa Podlaskiego i jego regionu, red. J.
Kazimierski, Warszawa 1982, s. 247; G. Wojciechowski, Ułaskawienia..., s. 188, 189; K. Zwoliński, Chodakowskie Zakłady Włókien Chemicznych „Chemitex”, Warszawa 1978.
Źródło: biogramy z książki Tadeusza Swata
"Przed Bogiem i Historią - Księga ofiar
komunistycznego reżimu w Polsce lat 1944 - 1956 -
Mazowsze", wydanej przez Instytut Pamięci
Narodowej.
Rok
2004
Na
pomniku w miejscu tablicy widnieje napis:
"SKWER MIEJSKI im. Księdza Stanisława Pielasy".
Czy można w ten sposób zmieniać
przeznaczenie pomnika? Po 32 latach w przestrzeni
miejskiej nadal funkcjonuje - teraz jako pomnik
"z dwoma mieczami".
Rok
2015
Kolejna
zamiana przeznaczenia tego miejsca - teraz religijnej
legendy dotyczącej św. Rocha - patrona Sokołowa
Podlaskiego na skwerze im. Księdza Stanisława Pielasy.
Rzeźba* jest wykonana pewną ręką, charakteryzuje się wysokim poziomem artystycznym. Ustawiona jest na trzech kamiennych kolumnach, pochodzących ze zniszczonego w 1944 r. kościoła św. Michała Archanioła. Pozostawiam kolumny sobie. Natomiast pozostałe elementy monumentu za bardzo przypominają "życie" na cmentarzu - całość niestety ma klimat rzeźby nagrobnej.
Więcej»
____________________________
*Rzeźbę wykonał Leszek Gurba.
Rok
2009
Widok
na ul. Długą.
i
dalszy ciąg smutnego widoku, jakby obcego mi miejsca, a
przecież to najdłuższa ulica Sokołowa Podlaskiego.
Zapamiętana przeze mnie inaczej... (następna
strona)
Ul.
Długa. Utrwaliłem jej wygląd w latach siedemdziesiątych i
osiemdziesiątych XX w.
|