Sny we
krwi
Wbiegaj± wiedĽmy i chwilę bawi± się między nimi, po pewnym czasie zatrzymuj± się i zaczynaj± mówić...
Wbiegaj± na mur. Magbet budzi się i woła za nimi. One witaj± go odpowiednio. On mówi...
|
PIERWSZA WIED¬MA
Gdzie była¶, siostro?
DRUGA WIED¬MA
Trułam ¶winie.
TRZECIA WIED¬MA
A ty gdzie?
PIERWSZA WIED¬MA
Patrzę, idzie sobie
Żona żeglarza i ma fartuch
Pełen kasztanów, i je żre.
„Daj trochę", mówię, a ta do mnie:
„Poszła do diabła!"— Wstrętna baba!
Jej m±ż jest kapitanem statku;
Popłyn±ł do Aleppo, więc:
¦mignę tam za nim po kryjomu
Na sicie i jak szczur, nikomu
Nie pokazawszy się, ukradkiem
Wejdę na pokład, i z gagatkiem
Pobawię się i potańcuję. —
Za babę on odpokutuje!
DRUGA WIED¬MA
Masz wiatr ode mnie.
PIERWSZA WIED¬MA
Wielkie dzięki.
TRZECIA WIED¬MA
Będziesz mieć drugi z mojej ręki.
PIERWSZA WIED¬MA
Reszta ich jest pod moj± wodz±.
I wła¶nie wszystkie już uchodz±
Z morskich przestworzy. Do mnie mkn±!
A żagle bez nich — ani drgn±!
I będzie mi tak sechł, niebożę!
I snu nie zazna, a być może
Nawet pomiesza mu się w głowie.
O, będzie jak przeklęty człowiek!
Przez siedemdziesi±t siedem dni
W męce i strachu będzie gnił.
Nie mam niestety takiej mocy,
Aby na koniec go zatopić!
Ale nauczkę to mu dam!
Popatrzcie siostry, co tu mam.
|
|
DRUGA WIED¬MA
Pokazuj! Co to?
PIERWSZA WIED¬MA
Kciuk sternika,
Co morskiej wody się nałykał.
Do portu wpływał już, m±drala!
I tu go nagle zmiotła fala.
TRZECIA WIED¬MA
Słyszycie? — Bębny! — Makbet idzie!
PIERWSZA WIED¬MA
Dalej, do dzieła, zły fluidzie!
WSZYSTKIE
Siostry, chwyćmy się za ręce.
Dajmy z siebie jak najwięcej.
Trzykroć w lewo, trzykroć w prawo.
I raz jeszcze! Żwawo, żwawo!
Dziewięć razy, tak jak trza.
Działa czar! Teraz sza!
|
|
PIERWSZA WIED¬MA
Niech żyje Makbet, pan na zamku Glamis!
DRUGA WIED¬MA
Niech żyje Makbet, pan na zamku Cawdor!
TRZECIA WIED¬MA
Niech żyje Makbet, w swoim czasie król!
Stójcie! Czekajcie, zwodnicze bajarki!
Chcę wiedzieć więcej! — Że dziedziczę Glamis
Po moim ojcu, to wiem sam, lecz Cawdor?
Pan na Cawdorze żyje i jest zdrów.
A o królestwie to nawet w marzeniach
Bardziej zuchwałych niż my¶l o Cawdorze
Mi się nie ¶niło. Sk±d macie te wie¶ci?
I po co na tym wrzosowym pustkowiu,
Wszedłszy nam w drogę, wieszczycie nam o tym?
Mówcie! —To rozkaz!
Dziewczyna z
Koranem przechodzi przez scenę i podchodzi do publiczno¶ci. Wchodz± czarownice i puszczaj± nakręcane żołnierzyki.
Dziewczyna pada na ziemię, po czym próbuje uciec. Umiera...
|
Makbet
opowiada swoj± historię. W górę id± flagi.
|
W±ż nie jest jeszcze zabity, najwyżej
Pokaleczony; ale nie ¶miertelnie:
Wróci do siebie i znów jego zęby
Będ± zagrażać naszej podłej sprawie. —
To niech już raczej wszystko się rozpadnie,
Niech oba ¶wiaty ulegn± zatracie,
Niżby¶my mieli nasz powszedni chleb
Spożywać w strachu i spać w¶ród koszmarów,
Które nas zadręczaj± każdej nocy.
Już lepiej jest doł±czyć do umarłych,
Wysłanych przez nas na wieczny spoczynek,
Aby spokoju nam nie odbierali,
Niż wić się teraz w nieprzerwanej męce
Na łożu tortur własnego umysłu. —
Duncan spoczywa w grobie. Po malignie
Ziemskiego życia ¶pi kamiennym snem.
Zdrada już z nim skończyła; już nie grozi
Mu ani sztylet, ani bunt otwarty,
Ani trucizna, ani obcy najazd,
Nic absolutnie.
|
¦wiat czytaj± o tym że to jednak nie Islami¶ci dopu¶cili się zamachu. |
Kończy
się spektakl, kończy się upływaj±cy dzień... wieczór....
nastaje noc. We ¶nie obrazy tego dnia przywołuj± mysli, rozważania,
niepokój o jutro, o kolejny dzień - sennej rzeczywisto¶ci?
Michał
Zasłona podczas realizacji widowiska plenerowego "Sny we
krwi" - jednym przyciskiem myszy kończy opowiadanie...
Brawa
za sztukę, choć spektakl trwa...
Osoby:
Michał Zasłona
- Dyrektor Artystyczny III Edukacyjnych Spotkań Teatralnych na Zamku w Liwie - Liwencje
2011
Janusz Gawrysiak
- reżyser
Wyst±pili
(kolejno¶ć przypadkowa):
Ewa Nowatcińska
Szymon Zielak
Magdalena Supeł
Sylwia Beata Karczewska
Sebastian Gontarz
Karolina Okulus
Ewa Grzeszek
Angelika ¦ledziewska
Aneta Boruc
|
|
Adrianna Boruc
Marysia Łankowska
Arkadiusz Ufnal
Aleksandra Adamska
Dawid Grala
Mikołaj Kasprowicz
Łukasz Rytel-Andrianik
Radosław Małkowski
Marlena Pióro
|
______________________
Dziękuję
za teksty i współpracę Pani Marlenie Pióro.
Reżyser
zadowolony z
podopiecznych.
Co
na temat warsztatów i finału my¶l± młodzi aktorzy? Czy dla nich
była to tylko wakacyjna przygoda? Jak potoczy się ich dalsze życie,
wzbogacone o próbę zmierzenia się ze scen±? Na której scenie życia
otrzymaj± najwięcej braw, uznanie...? Z
mojej strony dziękuję Wam za sztukę, życzę dużo braw i sukcesów
na scenie Waszego Życia. Bycia w Nim nie tylko Aktorem, także Reżyserem,
tworz±c Spektakl Czasu - samych pogodnych chwil...
strona
| 1 |
2 |
na
stronie od 2011.08.03 |