W
Sali Białej w Siedlcach.
z
mojej szuflady Spacerkiem
po Siedlcach DZIECI
ZAMOJSZCZYZNY W SIEDLCACH Może
to był już kwiecień 1984 roku. Dokładnie nie pamiętam i to jest tutaj
mniej ważne.
Pamiętam jednak emocje towarzyszące spotkaniu Dzieci z zamojszczyzny.
Wystawa - dokumenty i fotografie przywoływały tragiczną chwilę z
1943 roku, tu po 40-tu latach wzmocnioną wspólnym przeżywaniem
dramatu, który w ich codzienności życia - może ukrywany - jednak
nadal trwał. Wystawa...
"W tym czasie widziałem naocznie, jak Niemcy odłączali dzieci od matek. To oddzielanie matek od ich pociech najbardziej mną wstrząsnęło. Najgorsze tortury, jakie zniosłem, były niczym w porównaniu z tym widokiem. Niemcy zabierali dzieci, a w razie jakiegoś oporu, nawet bardzo nikłego, bili nahajami do krwi - i matki i dzieci. Wtedy w obozie rozlegał się pisk i płacz nieszczęśliwych. Nieraz matki zwracały się do Niemców z prośbą o żywność dla zgłodniałych i zmarzniętych dzieci. Jedyne, co mogły otrzymać, to uderzenie laską lub bykowcem..." -
opowiada Leonard Szpuga, wysiedlony rolnik z Topólczy. Poczęstunek... Koncert...
na
stronie od 2013.05.04 |