- Cuda światowe was ciekawią, a przecież i o waszym Liwie w świecie głośno. Rok temu, na dożynkach aż Łucku byłem i kumoter opowiadał mi o jakiejś zjawie, która się podobno w ruinach waszego zamku pokazuje. Obecni pokiwali potakująco głowami, a ksiądz proboszcz, przysłuchujący się z boku rozmowie, z powagą powiedział: - Wszystko to prawda, ale co to takiego i czemu się po świecie błąka, tego nikt w Liwie nie wie...
"Żółta
Dama"?
...
Od tej pory na zamku straszy. Pojawia się zjawa w sukni świecącej żółto w ciemnościach
(ostatnio opuszcza zamek i czasami jest widoczna poświata zjawy
podczas Turnieju, tak jak to było podczas XVII - zdjęcie poniżej -
dotknij bieli sukni...) Nie jest to zły upiór, tylko duch niewinnej ofiary spisku, która szuka oczyszczenia w oczach ludzkich. Kto chciałby pomóc kasztelanowej, musi wybrać się o północku w czasie pełni księżycowej do ruin zamku, a wtedy już ona powie, jak jej dopomóc można i od cierpienia doczesnego uwolnić.- ciągnął bajarz.
-O matko, nigdy w życiu - otrząsnęła się ze zgrozą Jadwiga - choć chrześcijański byłby to uczynek. Straszno tam w dzień chodzić, a co dopiero w nocy!
-
Śmiałek ów - kończył swą opowieść, lirnik - nagrodzony będzie tysiąckrotnie za swą dobroć i odwagę, otrzyma bowiem od Żółtej Damy owe trzy pierścienie, które sroka skradła, a po zgonie kasztelana przepadły na dobre.
- A, jeżeli tak się sprawy mają, to co innego, trzeba tam iść, jak najprędzej! - I ja tam pójdę, i ja! - ozwały się licznie głosy w ciżbie zebranej wokół bajarza, który uśmiechnął się pod siwym wąsem i począł zbierać do drogi.
Coś
w tym było, coś w tym jest - turniej o pierścień...?
"Żółta
Dama"? - dotknij bieli sukni. - Oj!!!
Od
200 lat na zamku straszy. Pojawia się zjawa w sukni świecącej żółto
w ciemnościach i ostatnio za dnia - złotym rozbłyskiem na bieli
- jak wyżej na zdjęciu z XVII Turnieju. Nie jest to zły upiór,
tylko duch niewinnej ofiary spisku, która szuka oczyszczenia w oczach
ludzkich. Kto chciałby pomóc kasztelanowej? Więcej
>>>tutaj