... odsyłam do strony internetowej Michała Kurca


 

Życie Siedleckie

Kulturalne lato w PRL-u

POWIAT SOKOŁOWSKI

Sokołowianie pamiętający imprezy jakie Powiatowy Ośrodek Kultury organizował każdego lata w Gródku nad Bugiem pytają o "Kupalnockę", o letnie kino, o dyskoteki, o występy gwiazd estrady i filmu.

 

 

Wacław Kruszewski

 

Wacław Kruszewski
W pytaniach tych wyczuwa się tęsknotę do lat siedemdziesiątych, kiedy to Ośrodek Wypoczynkowy w Gródku był miejscem sobotnio-niedzielnych spotkań sokołowskich rodzin, pragnących kontaktu z kulturą na łonie natury. Organizowano tam także turnieje szachowe,
mecze piłki siatkowej i konkursy wędkarskie.

 

Pionierskie początki
Zaryzykuje opinię, że to kultura a dokładniej Dom Kultury miał swój znaczący udział w tworzeniu tego ośrodka.

Bo przecież już trzeci drewniany domek zbudował przy parkingu Roman Banasiuk - dozorca Domu Kultury. Konstrukcja domku powstała na scenie, za ekranem kina 'Sokół". Następnie zmontowano go na wcześniej wylanym fundamencie przy parkingu w Gródku (na zdjęciu), gdzie pełnił funkcję garderoby, radiowęzła i kabiny projekcyjnej oraz wypożyczalni sprzętu rekreacyjnego. Obok, z czasem, powstała estrada, umożliwiająca realizację kameralnych imprez estradowych. Właśnie w tym domku, łącząc pracę z wypoczynkiem, dyżurowali pracownicy Domu Kultury. Na zapleczu stołówki zorganizowano letnią bibliotekę i czytelnię prasy.

Moda na Gródek
Gródek stał się modny i jak magnes przyciągał turystów z wielu miast i miasteczek Podlasia, Mazowsza a nawet Śląska. 

Sztandarową imprezą kulturalną była "Kupalnocka" realizowana przez Zespół Pieśni I Tańca Chodowiacy.

Listy w wiankach
W pięknych wiankach, umocowanych na drewnianych, pływających konstrukcjach, Jadzia Witkowska umieściła przesłanie do znalazcy, zapraszające do odwiedzin Gródka. 

Po kilku dniach do Domu Kultury przyszła pocztówka z nadbużańskiej miejscowości położonej około stu kilometrów od Gródka, z pytaniem o termin kolejnych imprez.

Pospolite ruszenie
Pocztówka ta sprawiła nam wielką radość i potwierdziła potrzebę takiej oferty kulturalnej na lato. Odtąd, jak grzyby po deszczu, powstawały w Gródku domki kempingowe, budowane przez rady zakładowe z czego się dało: z desek, dykty, płyt paździerzowych. Ściągano mieszkalne barakowozy z firm budowlanych i melioracyjnych, rozbijano namioty. Rady zakładowe dokładały swoje fundusze do imprez sportowych i kulturalnych, wspomagając budżety Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji oraz Powiatowego Domu Kultury. 

Gródek, chociaż wówczas daleki do komfortu, jaki oferuje dziś, był w latach siedemdziesiątych XX w. niezwykle modnym i atrakcyjnym miejscem wypoczynku sokołowiaków.

Ówczesne atrakcje
Tu robotnik mógł w Bugu złapać "taaaką rybę" i pod nią wypić kielicha z dyrektorem czy sekretarzem. 

Potańczyć z żoną lub koleżanką żony a rano, w zabytkowym kościółku, pomodlić się i prosić Boga o odpuszczenie grzechów, których w Gródku nie dało się uniknąć.

Nie tylko nostalgia
Wspominając tamte czasy, robię to z tęsknoty za młodością. A że ta młodość związana była z PRL-em, staram się obiektywnie przedstawić cząstkę tamtej rzeczywistości, by pokazać, że PRL nie był czarną dziurą w naszej historii.

Ważni ludzie
Ośrodek Wypoczynkowy w Gródku zawdzięczamy dwóm ludziom: Alkowi Gryglasowi i Henrykowi Domańskiemu. Pierwszy, z pozycji kierownika Powiatowego Komitetu Kultury Fizycznej w Powiatowej Radzie Narodowej, przekonał wojewódzkich decydentów o potrzebie zorganizowania nad Bugiem ośrodka wypoczynkowego dla pracowników licznych wówczas zakładów pracy w Sokołowie Podlaskim. Wybór padł na Gródek, położony na wysokiej skarpie rzeki Bug. Była to decyzja odważna i dalekowzroczna. 

Drugi nasz krajan zajął się, jako kierownik Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, praktyczną realizacją tego trudnego zadania. Dlaczego trudnego? Bo rzecz działa się w czasach planowej gospodarki, w której brakowało wszystkiego, oprócz czasami słusznych uchwał. 

Te uchwały trzeba było realizować nie bacząc na braki materiałowe i wykonawcze. Wystarczy przypomnieć, że już sam zakup np. siatki i słupków na ogrodzenie, przydział energii do oświetlenia terenu, cementu na wybudowanie schodów prowadzących na plażę, stali i desek na wykonanie pomostów kąpieliska wymagało nie lada starań.


Jak sobie z tym wszystkim poradził Henryk Domański, to temat na kolejny artykuł. Od ogrodzenia
terenu, doprowadzenia energii elektrycznej, wykonania studni głębinowej, zaopatrującej w wodę wieś i ośrodek, po prysznice, toalety i stołówkę (adaptowaną z dawnej obory), przez wykonanie alejek i boisk, drogi dojazdowej aż po wieńczący dzieło budowy Ośrodka Wypoczynkowego w Gródku (w 1975 r.) hotel na 50 miejsc noclegowych z zapleczem gastronomicznym - wszystko to zasługa tych dwóch ludzi. Warto o nich pamiętać. Szczególnie podziwiając ten ośrodek po rewitalizacji dokonanej przez obecnego właściciela tego miejsca.

Utrwalone w kadrze
Zainteresowanych historią powstania i działalności Ośrodka Wypoczynkowego w Gródku odsyłam do strony internetowej Michała Kurca, dziś uznanego w Polsce artysty fotografika a dawniej instruktora filmu i fotografii w Powiatowym Ośrodku Kultury w Sokołowie.

Można tam obejrzeć wprawdzie czarno-białe, ale piękne zdjęcia wczasowiczów i uczestników
imprez z lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku. Na zdjęciach utrudzone twarze rolników oglądających siebie w galerii "U Franka", czyli na dużych powiększeniach rozwieszonych na płocie domowego ogródka Franciszka Mikołajczuka - gospodarza ośrodka.

Uczestnicy imprezy plenerowej Kupalnocka 1979 w Gródku - kto rozpoznaje się na tym zdjęciu?

 

Warto by te zdjęcia pokazać mieszkańcom Gródka i Sokołowa, a nawet pokusić się o stałą wystawę pod nazwą: "Gródek - dwa światy 1976 -2015". Ciągle zabiegani nie znajdujemy czasu, aby zastanowić się, jak wszystko się zmienia, zarówno wokół nas, jak i w nas samych.
W zrozumieniu tego, co nieuniknione, pomogą zdjęcia Michała Kurca sprzed 40 lat, których w gazecie możemy zamieścić zaledwie trzy .

Plener Gródek nad Bugiem - lato 1981 w obiektywie Michała Kurca, który utrwalał tamte chwile.

 

Niech będą zachętą dla pracowników domów kultury oraz władz samorządowych do korzystania i twórczego rozwijania dorobku, jaki pozostawili po sobie twórcy ośrodka. Gródek może i powinien być przykładem dobrej kontynuacji. Dlaczego nie jest - nie umiem sobie i czytelnikom odpowiedzieć. Pomożecie? Jeśli tak mamy dla Was niespodziankę.

 

Konkurs i nagroda
Opiszcie swoje wspomnienia z pobytu w Gródku dawniej i propozycje, jak "rozruszać" Gródek dziś, aby nadal był ulubionym miejscem wypoczynku i rekreacji naszych rodaków z całej Polski a przede wszystkim mieszkańców naszego miasta. Po co jeździć do Afryki i narażać życie, jeśli mamy tak cudowne miejsce pod nosem. Nagrodą dla autora lub autorki najciekawszych wspomnień
i propozycji jest 2-dniowy pobyt w Ośrodku Wypoczynkowym Gródek Dwór, w uzgodnionym
terminie. Fundatorem tej nagrody jest Andrzej Brochocki.

 

Więcej zdjęć z Gródka (i nie tylko) można obejrzeć w galeriach:


 

Żródło: Życie Siedleckie 29/2015 z piątku 17 lipca 2015.

 

 

 

na stronie od 2015.07.17


Copyright © design and photos by Michał Kurc