Sokołów Podlaski - z tamtych lat


Pożegnanie

Fabryka w aurze jesiennej -  nad nią ciężkie deszczowo chmury, wspomagane kłębami pary i dymu unoszącego się nad kominami i ten ciągnik z przyczepą pełnej owocu ciężkiej pracy rolnika, tworzą ostatni obraz kampanii cukrowniczej w Sokołowie Podlaskim. 

 



 Rok 2001

Zdjęcie wykonałem w dniu 12 kwietnia 2004 r. ok. godz. 16.00. Widoczny wysoki komin, który zastąpił trzy poprzednie oraz widoczny najwyższy piec wapienny, z którego mój przyjaciel Andrzej Roman - syn pana Franciszka Romana wykonał poniższe panoramy...

 

 

... w roku 2001. 

Widok północno-zachodniej zabudowy osady fabrycznej - z prawej strony budynek Szkoły Podstawowej Nr 2, zabudowa ul. Węgrowskiej, równoległa do ul. Węgrowskiej ul. Okrężna i mały fragment stadionu zamyka tę panoramę. Na pierwszym planie zabudowania fabryczne z pierwszych lat XX w.

 

 

Widok północny osady fabrycznej z widoczną ulicą Henryka Oleksiaka "Wichury" (dawniej ul. Szpitalna).

Widok na wschód - na Miasto. Z lewej strony widoczne silosy ZPZ - Zakładów Przemysłu Zbożowego, ul. Węgrowska, w dali miasto, a z prawej strony na pierwszym planie osadniki (odstojniki) - zbierające zawiesinę wodną wapna defekacyjnego. Po odstaniu, osad - wapno defekacyjne służyło za nawóz mineralny - odkwaszający pola uprawne.

 

 

Widoczne odstojniki... obecnie (12 maja 2010) są zasypywane,

na tym miejscu prawdopodobnie będą postawione: pawilony handlowe, magazyny, hurtownie i nie wiadomo co jeszcze.

 



Rok 2010 - kwiecień

 

Spojrzenie na fabrykę z terenu cukrowni - 5 kwietnia 2010 roku.

Widok na fabrykę od strony południowej - na pierwszym planie magazyn suszonych wysłodek - to jedno z wielu miejsc pracy mojego Taty w Cukrowni. Po kampanii wydawał suszone wysłodki producentom buraków. W innym miejscu tzw. "Sendykacie" (dzisiaj pozostał fragment ściany, pod którą hitlerowcy rozstrzelali 10 Polaków) wydawał nawozy i nasiona do uprawy buraków. W czasie kampanii był "procentowym" - określał (na oko) zawartość zanieczyszczeń w przywożonych burakach - niewdzięczna praca. 

 

Powracając do tego miejsca, strony południowej...

 

Ewangelicy z Elżbietowa, - tu pozostali...

 

Wielu ewangelików rozpoczynało pracę przy budowie cukrowni, pracowali nad udoskonaleniem procesu technologicznego gwarantującego rozwój cukrowni,  inni prowadzili szkołę ewangelicką, istniejącą w latach 1848-1862. Niektórzy z nich zakończyli swój żywot w Elżbietowie, zostali pochowani na małym cmentarzu za ogrodzeniem fabryki ...

Pierwszy raz byłem na cmentarzu ewangelickim, potocznie nazywanym "niemieckim"  w roku 1959 i zauważyłem brak poszanowania dla tego miejsca. Ogrodzenie oraz niektóre nagrobki zdewastowane, cmentarz zarośnięty krzakami, nad nimi - zwrócił moją uwagę - widoczny pomnik nagrobny z czarnego marmuru, może nie upłynęło dwa lata, jak byłem drugi raz, a pomnika z czarnego marmuru już nie było. 

 

Po ewangelickim cmentarzu nie ma śladu. Był tuż za ogrodzeniem cukrowni od strony południowej - w tym miejscu.

Cmentarz ewangelicki z XIX w. - mógł być ciekawym zabytkiem opowiadający o początkach cukrowni i życia osady fabrycznej. 



W drodze powrotnej do Węgrowa - spojrzałem jeszcze raz przez szybę samochodu na Cukrownię. Obraz nieostry, rozmyty - smutny widok... brak kominów, nie góruje nad fabryką piec wapienny z którego Andrzej Roman wykonał ostatnie panoramy. Nasilające się zachmurzenie pogłębiało nostalgię...



"NA PAMIĄTKĘ CUDOWNEGO OCALENIA..._ - dzisiaj  będąc w Unii Europejskiej - niestety, Cukrownia nie doznała kolejnego cudu...


Copyright © design and photos by Michał Kurc

 

Wszystkie materiały publikowane na stronie są chronione prawem autorskim.
Ich rozpowszechnianie wymaga pisemnej zgody autora.