Bitwa pod Węgrowem - 145 lat temu... (II)



Matliński: Do ataku !
Kosynierzy ruszają z okrzykiem: Jezus , Maria! Huraaa!!! 

inscenizacja

Bitwa pod Węgrowem 1863

 SZTURM NA WĘGRÓW 

Matliński: Nie obronimy się w płonącym mieście! Kto osłoni nasz odwrót?
My – kosynierzy. Jest nas 400. 


Do osłony ewakuacji wyznaczył 400 kosynierów. Kiedy szarża szwadronu rosyjskiego zatrzymała ariergardę głównej grupy powstańczej , Polacy schronili się na cmentarz katolicki ostrzeliwując zza muru Moskali. Wówczas kosynierzy zaatakowali centrum szyku wojsk rosyjskich. Prowadzone z fantastyczną brawurą natarcie zmiotło z pola szwadron ułanów i zagroziło armatom strzelającym kartaczami ogniem na wprost. 

Kosynierzy przebili się aż do stanowisk baterii, lecz zostali wzięci w kleszcze przez dwukrotnie liczniejsze siły wroga. Na polu bitwy pozostało ponad 120 poległych i rannych powstańców. Straty Rosjan nie są znane. 

 

 

 

 

Poświęcenie kosynierów ocaliło ok. 2000 ludzi - siły powstańcze, którzy wycofali się na Miedznę, Pogorzel i Siemiatycze, omijając nadciągającą z Kosowa kolumnę Kriwonosowa.

 

Działo się w mieście Węgrowie(...) W dniu trzecim lutego roku 1863 , między godzinami dziewiątą i jedenastą z rana w starciu się wojska Cesarsko-Rosyjskiego z Powstańcami Polskiemi z tych ostatnich na polach Węgrowskich poza gościńcem Siedleckim prosto na południe od Kościoła farnego umarło sześćdziesiąt sześć mężczyzn nieznajomych różnego wieku i stanu z sąsiednich parafijów pochodzących , ranami strzałów i kłócia przez wojsko okryci. Po przekonaniu się naocznie o zejściu tych sześćdziesięciu sześciu osób, przy obrzędzie religijnym pogrzebowym na miejscu śmierci dopełnionym akt ten przeczytany został i podpisany przez nas o godzinie czwartej z południa. - Xiądz Ignacy Jemielitty, proboszcz Węgrowski.

 

 

 

 

PO BITWIE

Niepowodzenie planu likwidacji zgrupowania polskiego w Węgrowie, oprócz przyczyn typowo militarnych, wynikło także z braku koordynacji w działaniu wojsk carskich. Pomimo planowanego, równoczesnego szturmu trzech oddziałów jako pierwszy zaatakował sam Bontemps w nocy z 2 na 3 lutego. Atak ten odparty został przez oddział 1000 kosynierów stacjonujących w Ludwinowie, a Bontemps nie wziął już udziału w dalszej walce. Papaafanasopuło natomiast jeszcze po ewakuacji powstańców obawiał się zająć miasto, ostrzeliwując je z dystansu do godziny jedenastej. W Węgrowie przywitał Rosjan widok trzech szpiegów powieszonych przez polską żandarmerię.

Rozjuszone żołdactwo ograbiło bezbronne miasto dopuszczając się morderstw i gwałtów. Dopiero po południu do Węgrowa dotarły kolumny Bontempsa i Kriwonosowa, podejmując wkrótce pościg za powstańcami Matlińskiego i Jabłonowskiego.

 

  20080206


Copyright © design and photos by Michał Kurc