Wacław
Kruszewski
Jestem
dumny, że z nimi pracowałem
Gdy skończyły się formalności związane z utworzeniem Powiatowego Ośrodka Kultury w Sokołowie, mogliśmy zająć się pracą. A tej nie brakowało.
Po włączeniu do POK Powiatowej i Miejskiej Biblioteki, Kina Sokół i wiejskich kin stałych w Kosowie, Sterdyni, Jabłonnie Lackiej, Mołożewie i Repkach oraz kin ruchomych zatrudnienie wzrosło do 53 etatów. Budżet wzrósł wielokrotnie i – co istotne – wypracowane dochody własne z kin, organizowanych imprez, usług plastycznych, ogniska muzycznego, wynajmu aparatury nagłośnieniowej, samochodów, itp. stanowiły 60% tego budżetu. Nie było problemów z wypłatą honorariów czy zatrudnieniem potrzebnych fachowców – instruktorów muzyki, plastyki, filmu i fotografii. Problemem było ich znalezienie i stworzenie warunków do osiedlenia się w naszym mieście.
Szukałem ich w całej Polsce.
Najwybitniejsi, jak znana aktorka filmowa i teatralna Alina Szpak czy artysta malarz Adam Styka, muzycy Andrzej Wajda i Andrzej Gasik z Warszawy, Maciej Dziekoński z Siedlec i Bolesław Szaciłło z Grajewa podejmowali pracę, ale nie chcieli osiąść w Sokołowie na stałe. Domowi kultury potrzebna zaś była stabilna kadra instruktorów, gotowych do pracy w każdych warunkach i za niewielkie wynagrodzenia.
Udało się taką kadrę pozyskać. W Patrykozach znalazłem absolwenta Szkoły Plastycznej w Supraślu p. Zenka Karpińskiego. Przy okazji odkryłem ruiny neogotyckiego pałacu generała Teodora Szydłowskiego w tej wsi. Z Pisza sprowadziłem dwie siostry Szmagierówny, z których jedna do dziś z wielkim powodzeniem edukuje plastycznie młodych Sokołowian. Uczniowie ogniska muzycznego, jak p. Kazimierz Soszka, kontynuowali naukę na studiach wyższych, by po latach uczyć następne pokolenia Sokołowiaków gry na instrumentach muzycznych. Romka Brochockiego, sokołowskiego barda „porwałem” z Wielunia, gdzie u sióstr zakonnych prowadził chór. Dzisiaj pan Roman dał już ponad 6000 koncertów swoich piosenek w szkołach i placówkach kultury w całym kraju. Pisze teksty, komponuje muzykę ,gra na wielu instrumentach i śpiewa. A doszedł do tego sam – swoim talentem i pracą.
Podobnie jak mistrz obiektywu Michał Kurc [moje pogrubienie
txt] czy Heniek Rosochacki, autor biografii sokołowskich
”Sybiraków”.
Jestem dumny, że pracowałem z nimi w trudnych dla kultury czasach. I że tego czasu nie zmarnowaliśmy.
WACŁAW KRUSZEWSKI
FOT. MICHAŁ KURC
3
listopada 2014
Źródło:
http://zyciesokolowa.pl/jestem-dumny-ze-z-nimi-pracowalem/
na
stronie od 2014.12.21