Upłynęło
25 lat od mojego pierwszego spojrzenia fotograficznego na Węgrów. Był
1986 rok. Pierwsze miesiące mojej pracy w Węgrowskim Ośrodku
Kultury. Tu na początku nie było ciemni fotograficznej i sprzętu
ale był temat, który mnie fascynował - niecodzienność w codzienność
życia Miasta. Rynek tonął w zieleni, cień wielości drzew dawał
ukojenie. Siedziałem na ławce w cieniu tych drzew i przyglądałem
się studni, obok niej płaczącej wierzbie, w dalszym planie bieli
baroku... na tle błękitnego nieba.
Niedaleko od tego miejsca intrygowały
mnie poddające się upływowi czasu kryte strzechą zabudowania, i
ludzie... - ich opowiadania o tym zapomnianym miejscu w Węgrowie.
"Stodoły" stały się inspiracją do pierwszej mojej
wystawy o Węgrowie zatytułowanej "Stare... nowe...
najnowsze..."