Jeszcze
jedno spojrzenie na dom
z numerem 14. Marzec 2004 r.
Strona
| 1 | 2 |
3 |
w
sobotę na węgrowskim Rynku... Tajemnice
codzienności
A tu jak za dawnych lat...... radośnie,
wesoło. W
scenie pantomimicznej przy
fontannie...
...
Zespół Pieśni i Tańca BezWianka z Ostrowi
Mazowieckiej.
>>>
powiększenie fotografii
Poczułem
się jakbym był na hucznych zaręczynach?
Wiele radości, zalotnych spojrzeń... Zapewne były to scenki z życia dawnego Węgrowa powiązane z kamienicą nr
14. Była ona miejscem rozrywek mieszczan węgrowskich. Przy zapachu smażonej w tygielku na ogniu cebuli, można było napić się pejsówki,
zagrać w bilard, zabawić się, poznać się bliżej... "
Lokal ten stawał się często przyczyną niezgody małżeńskiej i sprowadzał na męża burzę, zdarzał się, wabikiem dla przekwitłych ex-piękności warszawskich, był owym kogutem z bajki, który stawał się w miasteczku przyczyną wszystkiego złego"
- tak o nim mówiono w 1857 roku, co zanotował znany podróżnik
Józef Grajnert.
Naturalność
zespołu "BezWianka" wniosła wiele radości, ubarwiając szarość rynku z tamtych lat
jak i obecnego. W podziękowaniu dla
Was moi Mili ta galeria. Na
zakończenie jeszcze kilka migawek codzienności w niecodzienności
chwili. Zapraszam...
Dziękuję
Organizatorom, Wykonawcom i Uczestnikom tegorocznych EDD.
|
Panie Michale, bardzo dziękuję, piękna pamiątka i piękna
impreza. Gratulacje dla organizatorów!
Pozdrawiam serdecznie.
|
|
|
Strona
| 1 | 2 |
3 |
na
stronie od 2012.09.12 |