Kongres Świadków Jehowy - Warszawa '1990


 W przerwie...

 

Strona (2) | 1 | 2 |

 

 

35 lat temu (2024)

"Czysta mowa"-?

 

Podczas chrztu. Na chwilę przestał padać deszcz.

 

 

W pośpiechu do rozbieralni... - chrzest już trwał.

 

Z trybun pozdrowienia i chwilowa radość. 

 

 

 

Po raz drugi nagła ulewa utrudniała chrzest.

Kilka razy błysnęło i zagrzmiało. Jakby tym sposobem przemówił Stwórca do mnie i tu zgromadzonych, że z tą "Czystą Mową" jest mu nie po drodze.

 

Pojawiły się parasole, płaszcze oraz na twarzach uczestników niepokój, towarzyszący każdemu będącemu na otwartej przestrzeni podczas burzy. Wszędzie było niebezpiecznie i mokro...

 

... ale uroczystość musiała trwać.

 

 

Przed chrztem chwilowa radość na twarzach.  

 

Po drugiej stronie obiektywu. Patrząc na ten obrzęd chrztu ogarnął mnie smutek i żal, widząc jak mój kuzyn i jego córką poddali się słowu fałszywego nauczyciela - uwierzyli Strażnicy, a nie Bogu. Przyjęli fałszywe proroctwo i w klimacie kłamstwa zostali ochrzczeni podczas tego Kongresu.

...

W scenerii chrztu... poza padającym deszczem błyskami i grzmotami, dało się zauważyć jakby wymuszone - obnażenie się osób przystępujących do chrztu przed uczestnikami Kongresu, co było krępujące dla obu stron. Organizatorzy niestety nie zadbali, nie zapewnili uczestnikom specjalnego ubioru na tę chwilę. 

Radość chwili - pojawienie się tzw. pierwszej miłości do prawdy, na drugi plan odsuwa wszystko inne...

 

Fotorelacja z Kongresu Świadków Jehowy jest zapisem czasu w rok po ogłoszeniu i wprowadzeniu fałszywej przepowiedni o pokoleniu roku 1914, która spowodowała znaczny przyrost głosicieli, natomiast po zaprzestaniu głoszenia jej, już w 1996 roku krzywa dynamiki przyrostu przeciętnej ilość głosicieli nagle zaczęła spadać... >>> więcej tutaj

 

Strona (2) | 1 | 2 |

 



 



 

Publikowane materiały pochodzą z mojego archiwum.