strona
| 1 |
1a | 2 |
3 | 4 |
5
| 6 |
7 | 8 |
9 | 10 |
1a
wspomnienia
Plener
fotograficzny Gródek '84 - dosłownie czarne chmury nad Gródkiem.
Utrwaliłem to niecodzienne zjawisko, kiedy chmury dotykają wody. Za
chwilę, stojąc na widocznym pomoście mogłem wyciągniętą ręką
dotknąć tej chmury. Wykonałem jeszcze kilka ujęć i podążyłem
do domku, za chwilę... u l a ł o.
Plenery
fotograficzne
CKiS Woj. Siedleckiego
w
Gródku nad Bugiem 1977-1985.
Organizowałem
konkursy i plenery dla członków sekcji fotograficznych i instruktorów fotografii Województwa
Siedleckiego.
Galeria
"u Franka" w Gródku nad Bugiem - przed posesją pana Franka
Mikołajczuka. Na tle wystawy
poplenerowej Gródek '81 pan Franciszek z Mamą. To miejsce
prezentacji wystaw od 1977 roku - pierwszego
pleneru Gródek '77 fotografików ZPAF, Grupy "Fakt" z
Warszawy oraz instruktorów fotografii woj. siedleckiego.
Na
zdjęciu wraz z Heniem Rosochackim instruktorem fotografii w SOK - udzielamy wywiadu.
Podczas wspólnego plener uczestników kół fotograficznych CKiS Woj.
Siedleckiego z Siedlec i Sokołowskiego
Ośrodka Kultury w roku 1981.
Fot.
Archiwum.
Brałem udział w
wielu plenerach krajowych i międzynarodowych oraz festiwalach i
konkursach
Pamiątka
z OKFA.
...
- np. w Ogólnopolskim Konkursie Filmów Amatorskich
OKFA w Domu Kultury w Poznaniu w dniach 24-26 kwietnia 1981 roku.
Podczas Konkursu zaprezentowano wyjątkowe filmy z wydarzeń
grudniowych w Gdańsku i Szczecinie z roku 1970. Na stojąco dziękowaliśmy
autorom tych filmów za ich odwagę, to nie były relacje Dziennika
Telewizyjnego, a prawda o walce robotników, pokazanych w czasie
sukcesów "Solidarności", na kilka miesięcy przed stanem
wojennym.
Stan
wojenny - zakaz fotografowania!
W
dniu 13 grudnia żona miała dyżur na międzymiastowej
(od godz. 7 rano),
a
ja po śniadaniu (coś nie tak z telewizją...) zaprowadziłem dzieci do
babci, bo miałem za chwilę pojechać na egzamin do Bydgoszczy. Żonie
udało się skontaktować telefonicznie ze mną i przekazać tę informację:
pozostań, nie wyjeżdżaj!
- i rozmowa się urwała. Co się dzieje? - Byłem bardzo
zaskoczony - nie pojechałem (egzamin
został przesunięty na 1
czerwca 1982 r).
W
następnym dniu 14 grudnia pojechałem do pracy.
...
A tu, już
mnie poszukiwano - miałem udać się do KW w Siedlcach. Zachodzę, a
tam... spokojnie, ale stanowczo - musi pan wykonać 200 powiększeń 30x40
z tej oto układanki - spojrzałem na nią, zdewastowane wnętrza...
Wykonałem w wolnym czasie odbitki i późnym
wieczorem wróciłem do Sokołowa Podlaskiego.
Wracając
na piechotę z dworca PKS do
cukrowni (2,5 km) - dworzec był jeszcze na "starówce", jak zwykle zastałem zamknięty przejazd kolejowy.
Zmęczony
i spóźniony postanowiłem przejść pod zaporami, nie zauważyłem, że po
drugiej stronie stał samochód MO, z którego wysiadł
funkcjonariusz i szubko podszedł do mnie. Pouczał mnie, że
jest stan wojenny i nie mogę go zakłócać łamaniem przepisów -
dodał: "żeby to było ostatni raz".
Żona nie wiedziała, co się ze mną
dzieje, że już tak późno, a mnie jeszcze nie ma. Wiedziała już
o internowaniu i myślała, że i mnie to spotkało - fotografowałem
różne spotkania z udziałem żołnierzy AK, Solidarności i księży.
Cukrownia
Sokołów - osiedle pracownicze
Prezydent Lech Wałęsa.
Wspomnienie z 1978 roku związane z tym budynkiem.
W pierwszej klatce, na piętrze
mieszkali państwo Baranowie, rodzina siostry pani Danuty żony
prezydenta Lecha Wałęsy.
Państwo
Wałęsowie przyjechali do rodziny na I Komunię Św. Po uroczystości w kościele, pan Wałęsa ze szwagrem
przyjechał po mnie - poproszono mnie o wykonanie
pamiątkowych zdjęć. Wsiadłem do wysłużonej Warszawy pana Wałęsy
i pojechaliśmy do "Murów".
Po wykonaniu zdjęć zostałem zaproszony do stołu.
W czasie rozmowy przy kawie, usłyszałem od jednej z osób
to zdanie: "Leszek to mądry człowiek, będzie o nim
jeszcze głośno". Pan Wałęsa starał się powstrzymać
wywody pod jego adresem i powiedział: "Przestańcie...
pożyjemy zobaczymy".
Byłem
drugi raz u państwa Baranów w 1982 roku podczas stanu wojennego, w celu
upamiętnienia kolejnego wydarzenia rodzinnego, tym razem bez
Lecha Wałęsy - był internowany. Rodzinę śledził radiowóz
Milicji Obywatelskiej, który zatrzymał się w pobliżu domu.
Pomimo
zakazu fotografowania i w/w nadzoru MO, zrobiłem zdjęcia
rodzinie przed domem.
Wcześniej
fotografowałem wiele zgromadzeń "Solidarności" i żołnierzy
AK, np. wyjątkową uroczystości w Leśnej Podlaskiej w
1980 roku.
Zdjęcia upowszechniono w formie albumów i wysłano do Niemiec,
Francji i Kanady. U mnie zachowało się tylko to jedno zdjęcie.
Leśna
Podlaska, dnia 16 sierpnia 1980 roku. Duży
reportaż ze spotkania kombatantów I i II Wojny Światowej, członków
"Solidarności" i żołnierzy AK. Więcej
>>>
Po
sierpniu 1980 roku miałem
poufną informację od siedleckiego rzemieślnika, że w
pewnych kręgach ówczesnej władzy i o mnie
się rozmawia, żebym uważał. Następnie ostrzeżenie -
informację od znajomej osoby z Cukrowni, że mogą u mnie być
za dwie, trzy godziny - była sobota. Na szczęście nie
przyjechali i nie byłem
przesłuchiwany.
Zajęcia
w plenerze W czasie stanu wojennego - obowiązywał
zakaz fotografowania. Nie mogłem doprosić się oficjalnego
zezwolenia na fotografowanie. Więc notorycznie łamałem zakaz -
jednak mając niepisane oświadczenie dyrekcji CKiS, że mnie
wybroni jak będę miał kłopoty podczas wykonywania moich obowiązków
wynikających z pracy.
W
siedleckim parku nie-legalnie. Fot. Autor nie zapamiętany.
|
c.d.
- Plenery
fotograficzne CKiS Woj. Siedleckiego
w
Gródku nad Bugiem 1977-1985
Na
jednym z pierwszych plenerów łączonych fotograficzno-plastycznych.
Nawet dzisiaj polecam łączone plenery - ciekawe dla uczestników obu
stron.
Wystawa
poplenerowa Gródek '83.
Wzorem lat
ubiegłych organizowałem plenery fotograficzne w Gródku nad
Bugiem dla uczestników sekcji fotograficznej CKiS w
Siedlcach, nawet w stanie wojennym, podczas którego obowiązywał
zakaz fotografowania. Nie miałem zezwolenia na fotografowanie (nie było chyba odważnego, żeby wydać
zezwolenie na fotografowanie), ale fotografowaliśmy z dobrym
wynikiem - były wystawy
poplenerowe.
Rok
1983.
Po
mszy św. ks. proboszcz spełnił naszą prośbę i ogłosił, że można obejrzeć wystawę
fotoamatorów z Siedlec przebywających na plenerze w Gródku.
Wszyscy wychodząc z kościoła oglądali siebie, swoje
zabudowania, pola i rzekę Bug - miejsce pracy wielu rybaków
we wcześniejszych latach.
Widok
radosnych twarzy był największym wyróżnieniem i podziękowaniem
dla plenerowiczów.
Przygoda
z UFO?
|
|
W
wolnym czasie - gitara i śpiew.
Spotkanie
po latach w Gródku. Serdeczna rozmowa z Andrzejem
Romanem. Kolegą ze szkoły średniej - "rolnika", liderem
Zespołu "Amory 66" - lata wczesnej młodości.
Grupa
fotograficzno-plastyczna CKiS Województwa Siedleckiego na plenerze w
Gródku nad Bugiem.
>>>
Powiększenie zdjęcia
W
Siedlcach - akademie, imprezy, konferencje...
...w pierwszych dniach maja "Bazariada" - ciekawa
forma przybliżenia
mieszkańcom Siedlec sztuki ludowej. Aukcje prac twórców ludowych, występy kapel
ludowych, Zespołu Pieśni i Tańca "Podlasie" oraz...
...
ZPiT
"Chodowiacy". W roli pana młodego Janusz Mazurek - jego
marzeniem było zostać fotoreporterem - jego marzenia się spełniły.
Wspomniana
aukcja...
...
to także okazja do wystawienia prac moich podopiecznych.
...
przygotowanie wystawy.
Moje spojrzenie na Siedlce:
Za
mieszkaniem do Węgrowa
W
roku 1985 postanowiłem zrezygnować z pracy w Siedlcach - od dłuższego
czasu byłem 6 na liście na przydział mieszkania z puli Wojewody i
nic nie wskazywało, że je otrzymam.
Ostatecznie w dniu 30 listopada 1985 r. przekazałem sprawy dotyczące
fotografii siedleckiej kadrze i udałem się do Węgrowa.
Węgrów
1985-2004
Węgrowski Ośrodek Kultury - bez
pracowni i sprzętu!?
Miasto z wieloma zabytkami... ciekawe
uliczki i zakątki - to raj dla miłośników
fotografii. Bliżej do pracy - z nadzieją, że w Węgrowie
zamieszkam, ale najpierw praca.
strona
| 1 |
1a | 2 |
3 | 4 |
5
| 6 |
7 | 8 |
9 | 10 |
|